Apartamentowiec… hotel… albo zwyczajnie dom wczasowy w belgijskim kurorcie Oostende nad Morzem Północnym. Jak trafiliście na tą krótką notkę dotyczącą hotelu, to pewnie już czytaliście o samym mieście tu.
To będzie ostatni wpis dotyczący moich 40ych urodzin.. bo ileż można 😉 ale nie ma urodzin bez prezentu…
Kiel, Niemcy – miasto regat, U-Bootów i Laureatów Nagrody Nobla
By Olgietta on 4. października 2017W lipcu tego roku wybraliśmy się na weekend do portowej miejscowości Kiel w północnych Niemczech, leżącą nad zatoką Kilońską (Kieler Förde). Kiel jest stolicą Schleswig-Holstein i pod różnymi względami znaczącą miejscowością.
Podsumowanie sierpnia 2017
By Olgietta on 18. września 2017Wszyscy o sierpniu już zapomnieli i powoli szykują się na jesień, a ja jeszcze powspominam. Ten miesiąc zdecydowanie nie należał do nudnych.
Dziewczyny z Powstania, Anna Herbich, wyd. Znak Horyzont
By Olgietta on 15. września 2017„Powstanie Warszawskie miało trwać kilka dni. Godzina „W” zastała kobiety w codziennych sytuacjach: na ulicach, w pracy, w domach. Walczyły wszystkie, każda na swój sposób (jedne o Warszawę, inne o swoje życie). Ratowaly rannych, chroniły swoje dzieci, chwyciły za broń. Umawiały się na randki w cieniu spadających bomb, brały śluby w białych kitlach sanitariuszek zamiast sukien. Odniosły największe zwycięstwo – przeżyły.”
Wyjazd do Polski to jest zawsze okazja do zakupów, chociaż nie jest to sprawa priorytetowa, to za każdym razem coś tam przywieziemy (a zwłaszcza ja 🙂 ). Jadąc autem wracamy bardziej obładowani niż przyjechaliśmy i w zasadzie bagażnik trzeba nogą dociskać 😉 (oczywiście nie dosłownie).
Dzisiaj zapraszam Was do świata pełnego magii w całości zbudowanego tylko z piasku i wody…
Lipiec się skończył 3 tygodnie temu, więc podsumowanie już prawie przeterminowane 😉 Jako że prawie robi wielką różnicę, to szybko nadrabiam zaległości.
„Stryjeńska. Diabli nadali.” Angelika Kuźniak, wyd. Czarne
By Olgietta on 20. sierpnia 2017”Boże! Odbierz mi wszystko, wszystko. Dobrobyt, sytość, przyjaźń ludzką, szczęście rodzinne, nawet miłość! Zwal na mnie cierpienia moralne i tysięczne gorycze – ale w zamian za to daj mi możność wypowiedzenia się artystycznego i sławę!”
No i chyba wykrakała…
Podczas naszej podróży do Norwegii postanowiliśmy zrobić trzydniową wycieczkę do Kiruny (Szwecja), głównie z dwóch powodów: żeby pośmigać na skuterach śnieżnych i zobaczyć Icehotel. Z Borkenes do Kiruny mieliśmy ok 270 km i sama droga była niezłym rarytasem.

Witaj na moim blogu
Miło mi, że tu jesteś, a będzie mi jeszcze milej jak zostaniesz na dłużej. Na blogu poczytasz o życiu w Niemczech, zmaganiach z wyzwaniami "40+" i o moich podróżach,
Lipiec, 2024
DZIĘKUJĘ, że tu zaglądacie ❤
PS. śledzicie mnie już na instagramie? zapraszam
buziaki Olgietta