Dzisiaj ostatni dzień roku 2017, więc wypadałoby się zastanowić nad tym jaki był, pomyśleć nad postanowieniami na kolejny rok, a przede wszystkim złożyć bliskim i dalszym życzenia noworoczne. Zanim ja Wam złożę moje podzielę się przy tej okazji pewną niemiecką tradycją.. myślę, że całkiem fajną 😉
Aż się dziwię, że w Polsce jej nie ma, przecież tu jest chyba najwięcej przesądów 😉 Ale o co chodzi? Jeżeli ktoś z Was był w Niemczech, Austrii lub w niemieckiej części Szwajcarii w grudniu, a zwłaszcza w okolicach Sylwestra na pewno zauważył małe marcepanowe świnki, albo figurki kominiarzy, muchomorki czy też koniczynki w cukierniach, kwiaciarniach, marketach itp. Są to tak zwane Glücksbringer, czyli coś co ma przynieść szczęście. Zgodnie z tradycją w Sylwestrową noc przynosi się gospodarzowi sylwestrowej zabawy drobny prezent, który symbolizuje szczęście i dobrobyt. Ten „symbol” może być w jakiejkolwiek formie czy to czekoladki, marcepanowej figurki, czy też figurki dołączonej do kwiatka, z modeliny, z drewna… jest taki wybór w sklepach! Do wyboru do koloru i pod każdą postacią 😀
A są to między innymi:
das Glücksschwein
Wśród wczesnych ludów germańskich świnia była świętym zwierzęciem i symbolem siły (knur) oraz płodności (maciora), a co za tym idzie bogactwa i dobrobytu. Zresztą świnia była symbolem bogactwa i szczęścia wielu europejskich kultur w dawnych czasach. Nie każdy mógł sobie pozwolić na jedzenie mięsa i kto w Nowy Rok miał na stole wieprzowinę, mógł liczyć na szczęśliwy rok.
Teorii na temat przynoszenia szczęścia przez świnkę jest wiele, conajmniej cztery. 😉
W Niemczech możecie często usłyszeć powiedzenie Schwein gehabt – dosłownie tłumacząc „miałeś świnię”, co oznacza „ale miałeś szczęście”.
A jak myślicie, skąd się wzięła świnka skarbonka… że własnie świnka?! 😉
der Schornsteinfeger
Dobrze znany w Polsce kominiarz, na którego widok wszyscy w Polsce się łapią za guziki 😉 Dlaczego kominiarz przynosi w Niemczech szczęście? Wiara, że kominiarz ma coś magicznego w sobie zrodziła się dawno dawno temu. Zgodnie z legendą przodkowie wierzyli, że przez swoje czarne ubranie kominiarz ma moc wygonienia diabła, którym był dla nich niszczący ogień. Bardzo się ognia obawiali, a było to wówczas często spowodowane zatkanymi kominami. No więc przychodził kominiarz i robił czary mary czyszcząc komin 😀
Hufeisen
Podkowa – jest taka legenda, że do kowala Dunstana przyszedł diabeł i zażądał podkowy. Dunstan wykorzystał tą sytuację i tak długo ubijał podkowę diabłu, że ten zaprzysiągł omijać wszystkie domy z podkowami. Podkowa musiała być wysoko umieszczona, np. na ramie drzwi lub na belce pod sufitem. No więc ten kto miał podkowę, miał szczęście, bo diabeł go nie odwiedził 😉
Inna teoria jest taka, że podkowy były wyrabiane z drogiego żelaza i kto znalazł na drodze podkowę miał niebywałe szczęście (w końcu mógł je sprzedać i mieć przypływ gotówki) 😀 😉
Marienkäfer
Biedronka – już od średniowiecza jest symbolem szczęścia, a zwłaszcza te, które mają 7 kropek 😉 Kto celowo zabił biedronkę, sprowadził na siebie wielkie nieszczęście. 😉
Kleeblatt
Koniczynka – no tu już nie muszę chyba tłumaczyć, przecież każdy wie, że znalezienie czterolistnej koniczynki to niebywałe szczęście! A Niemcy symbolicznie ją darują znajomym w noc sylwestrową.
Moi Kochani i ja Wam życzę w nowym roku, abyście „mieli świnię”, znaleźli koniczynkę lub spotkali kominiarza. A przede wszystkim życzę Wam zdrowia, abyście realizowali swoje postanowienia i odnosili sukcesy. Żeby Wasze marzenia się spełniały, żebyście kochali i byli kochani.
Niech ten 2018 rok Was czymś pozytywnym zaskoczy i bądźcie szczęśliwi !!
buziaki
Olgietta
PS. A sobie życzę, żeby coraz więcej z Was chciało czytać mojego bloga 😉
Czytam, czytam….spełnienia marzeń w 2018 !!!