…“ na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy“.. tak mi się teraz przypomniał kultowy film Rejs Marka Piwowskiego z 1970 roku, choć nie jestem pewna czy obecna młodzież wie co to za film, dlaczego jest taki kultowy i co się kryje za jego powstawaniem. W każdym razie muszę mysleć o tej scenie zebrania na statku i słynnym zdaniu: „.. że ktoś musi zacząć pierwszy “… muszę się śmiać do łez… a jaki to ma związek z pierwszym wpisem na blogu? Kto zaczyna pierwszy to oczywiste JA, w końcu to moj blog 😉 no ale jest taka sytuacja, że pierwszy wpis musi być i to pewnie jest ten najtrudniejszy. Wypadałoby się chyba przedstawić i opisać, po co i na co ten blog, co tu będzie można znaleźć i dlaczego stara baba 40-stoletnia (śmiech :D) zaczyna pisać bloga.. w głowie się poprzewracało…
Jeśli chodzi o moją osobę, to zapraszam tu.., a o blogu to myślę już od chyba 18 lat, (czyli mamy już pełnoletność), kiedy po raz pierwszy o tym usłyszałam.. To była zupełna nowość, która mnie facynowała, jak wszystko co było związane z komputerami i internetem, ale pisanie pamiętnika w internecie, żeby wszyscy czytali? Nieee … to było zbyt dużo dla kogoś nieśmiałego.. zabrakło mi odwagi.. wtedy blogi to była jeszcze nieco inna koncepcja niż obecnie… czas mijał, blogi się zmieniały, ja skonczyłam studia, informatyczne notabene, i intensywnie pracowałam. W wieku 30 lat wyjechałam do Niemiec i pomysł tworzenia bloga znowu wrócił… ale się nie zdecydowałam. A tyle było do opisania i pokazania, tyle nowych miejsc i ciekawych wydarzeń…
… ale jak to mowią co się odwlecze to nie uciecze i na 40. urodziny postanowiłam zacząć działać i wreszcie realizować pomysły sprzed lat (i nowe pewnie też). No bo jak nie teraz to kiedy ! Za kolejne 20 lat to już nic mi się nie będzie chciało prawdopodobnie, więc nie ma co tracić czasu 🙂
Ponieważ ten pomysł dojrzewał jak wino, potrzebowałam ostatecznego „kopniaka”, inspiracji i to trzy szczególne osoby były największym motorem do dzialania:
Jako pierwszy i najważniejszy mój mąż.. sam skończył w zeszłym roku 40 lat. Zawsze marzył o żeglowaniu, więc na 40ste urodziny zorganizowałam mu imprezę w temacie oczywiscie żeglarskim, a każdy z gości dorzucił grosik do tego marzenia i takim sposobem moj mąż postawił pierwszy krok i ukończył kurs na patent żeglarski… teraz tylko dużo praktyki i nic tylko zdobywać kolejne porty ;P ale nie tylko fakt, że zaczął urzeczywistniać swoje pomysly były inspiracją, ale również jego wsparcie i doping jaki mi daje, abym ja sama mogła się spełniać i rozwijać swoje hobby. Więcej na ten temat możecie poczytać 40 i co dalej.
Drugą osobą jest mój kolega z liceum, zawsze podziwiałam jego przebojowość i odwagę, a teraz zaskoczył mnie na całego. Pit Bass to jego pseudonim, a czym mnie zainspirował? – debiutancką książką pt „Bracia“, którą wydał właśnie w roku ukończenia 40 lat.. (o książce jest osobny wpis na blogu tu). Jak wpsomniałam przed chwilą, było to dla mnie dużym, pozytywnym oczywiście, zaskoczeniem, bo Pit nie jest pisarzem, czy humanistą z wykształcenia, a inż. chemikiem i o takich planach nie miałam pojęcia 😉 duma rozpiera..
Trzecia osoba to blogerka Kasia www.odkrywajacameryke.pl Od dłuższego czasu czytam jej bloga oraz obserwuję na instagramie i przyczyniła się rownież w dużej mierze do tego, że zaczęłam działać (nie, Kasia nie ma 40 lat, na chwilę obecną nie ma jeszcze 30 😉 ). Kasia również odpowiedziała mi na kilka pytań dotyczących blogowania, co było także bardzo pomocne, za co w tym miesjcu jej dziekuję.
Co znajdziecie na moim blogu?
Różne różności… 😉 będę się z Wami dzielić wrażeniami życia w Niemczech, z podróżowania, chciałabym Wam opisywać ciekawe wydarzenia, które się wokół mnie dzieją, poopowiadam o ciekawostkach czy to książki, filmy, artykuły czy może nawet kosmetyki.. Zobaczymy, gdzie mnie to zaprowadzi. Tematów jest dużo i mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał o tym poczytać i pooglądać.
Na chwilę obecną planuję 3 główne wątki: „40 i co dalej”, „Niemcy” oraz „Podróże”. Przy czym ten pierwszy da mi niezły wycisk, bo mam pewien plan.Jaki? Przeczytacie niebawem 🙂
Lange Rede, kurzer Sinn – czyli ogólnie rzecz ujmując będzie to Blog Lifestyle’owy (chociaż jakoś tego określenia do końca nie lubię)
Jak juz dotarliście do tego miejsca, to bardzo Wam dziekuję, to jest moj pierwszy mały sukces 😉
Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam do zaglądania tu do mnie, a już za chwilę pojawi sie kolejny wpis.
Olgietta
Hej! 🙂
Właśnie wpadłam na Twojego bloga poprzez bloga Kasi z OA i bardzo mi się u Ciebie podoba! 🙂
Jako że sama własnie zaczynam przygodę z blogowaniem (chciałabym aby ona trwała, a nie skończyła się po 2 postach jak zazwyczaj ^^), dodam Twój blog do ulubionych i będę zaglądać regularnie, bo przyjemnie się czyta 🙂
Co do robienia czegoś, o czym zawsze się marzyło … No właśnie. Sama jestem na podobnym etapie choć mam dopiero 25 lat. Ostatnio czuję jakby wszystko, co najlepsze było już za mną, a przede mną jedynie szara rzeczywistość. Jakbym była już za stara na robienie tego, co kocham. Z jednej strony wiem, że to głupie, a z drugiej jednak te myśli powracają. Dlatego jesteś super inspiracją, zarówno Ty jak i Twój mąż, że wiek nie ma nic do czynienia z marzeniami i robieniem tego, co sprawia radość! 🙂
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
PS Jeśli miałabyś ochotę zajrzeć do mnie to zapraszam na: http://moja-kraina-tworczosci.blogspot.com/
Za chwilę pewnie powstanie pierwszy wpis 🙂
jejku jak mi milutko 🙂 dziękuję za Twoje słowa… no w wieku 25 lat to w zasadzie wszytko przed Tobą raczej niż za Tobą… jak pomyślę, co ja bym mogła wszystko zrobić, jakbym się mogła wrócić do 30stki 😀 ale oczywiście mając tą wiedzę co teraz… głowa do góry i działaj i szukaj swojej drogi, najgorsze co możesz zrobić to nic nie robi i obudzi sie za 20 lat 🙂 trzymam kciuki i chętnie zajrzę do Ciebie na blog 🙂
Jeeej, ale miło mi się zrobiło czytając wzmiankę o mojej osobie w tym poście <3 Bardzo się cieszę, że rozpoczęłaś swoją przygodę z blogowaniem! Będę regularnie zaglądać :*
dziekuje 🙂 za odwiedziny i mile slowa :* mam coraz wieksza frajde (hmm ciekawe czy sie za kilka lat na jakies edycji see bloggers spotkamy 😀 😉 )